Wojownik z plemienia, które słucha ciszy
Młody Indianin wykorzystał ceremonię otwarcia do walki o prawa swojego ludu. Jest o nim głośno, choć telewizja jego czynu nie pokazała.
Michał Kołodziejczyk z Krukutu
Nie było tego w przekazie telewizyjnym, kamery pokazały w tym czasie trybuny. Trójka dzieci, która podczas ceremonii otwarcia mundialu wypuściła w powietrze białe gołębie, wybrana została przez specjalną organizację. Jedno miało być czarnoskóre, drugie białe, a trzecim miał być Indianin – żeby pokazać Brazylię jako kraj, w którym jest miejsce dla wszystkich.
Wera Jeguaka Mirim, 13-letni chłopiec z plemienia Guarani, przygotowywał się do tej ceremonii kilka tygodni. Niby prosta rzecz, wejść na boisko, wypuścić gołębia, zejść i nie zemdleć z nadmiaru emocji. Ale Wera miał inny plan, o którym nie wiedział nawet jego ojciec.
FIFA każe iść precz
W porozumieniu z radą plemienia przygotował specjalny transparent. Mówi, że schował go „obok siusiaka" i że nawet trochę się bał. Kiedy gołębie poleciały w powietrze, schodząc z boiska, wyjął czerwoną flagę z napisem „Demarcacao, Ja!", domagając się sprawiedliwości przy podziale ziemi dla Indian. Zdjęcia Wery trudno znaleźć w światowych agencjach, fotografowali go głównie ludzie akredytowani na mecz z ramienia organizacji indiańskich. Na chłopca naskoczyli przedstawiciele FIFA. Zrugali go, kazali iść precz. Ale kiedy wrócił do swojej wioski, został...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta